Jeżeli inwestor wie, do czego służy BIM, to oczywiście z tego korzysta. Dzisiaj najczęściej są to duzi inwestorzy prywatni. Jeżeli jest w to zaangażowana technologia, np. klient chce postawić fabrykę, to już ta technologia będzie zdefiniowana na modelu 3D. Prywatni deweloperzy czy firmy zarządzające nieruchomościami są jak najbardziej zainteresowane BIM.
Niestety podmioty publiczne wciąż jeszcze nie wiedzą, do czego mógłby im służyć BIM, gdyż nie ma jednolitego standardu. Znam klienta, który niewiele widział o BIM, ale można powiedzieć, że nauczył się tej metodyki podczas realizacji projektu. Dzięki temu inwestor mógł na bieżąco przeglądać postęp prac, prosić o zmiany – czyli faktycznie zarządzać projektem. Jeżeli inwestor nie chce nawet spróbować nauczyć się BIMu, to w pewnym sensie ogranicza konkurencyjność rynkową swojej firmy.